Gramy ze znajomymi w Mafię. „Wymyślmy backstory naszych postaci!” – krzyczy Patka. W gronie znajduje się jedynie 3 mężczyzn na 7 kobiet. Każdy po kolei przedstawia swoją postać. Na 10 osób, jedynie 1 osoba (mężczyzna) przedstawiła swoją postać jako kobietę. Reszta używała męskich imion. Mamy XXI wiek, wydawałoby się, że pewne stereotypy przeminęły, a jednak wciąż żyją w naszych głowach i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Raport z badań przeprowadzonych na temat różnic i podobieństw między kobietami a mężczyznami w sferze zawodowej przez ośrodek badawczy DELab UW dla Sieci Przedsiębiorczych Kobiet pokazuje, że stereotypy na temat miejsca kobiet w społeczeństwie oraz zawodów, które są dla nich „naturalne” nadal są silnie podtrzymywane i odtwarzane przez nowe pokolenia. To by wyjaśniało, dlaczego 7 pewnych siebie kobiet mających nieco więcej niż 20 lat wybrało męskie imię przy wymyślaniu backstory policjanta.
„Damie nie wypada”
Wśród 50 profesji do wyboru za najbardziej „męski” uznano zawód kierowcy. Zdaniem autorów badania może to mieć związek z przekonaniem, że ta praca wymaga wysiłku fizycznego. Takie przekonanie wyraziły osoby do 29. roku życia. Pośród 7 rodzajów stanowisk kierowniczych jedynie to, znane potocznie jako „kadrowa” zostało uznane za zajęcie w domenie kobiet, bo wymaga wykazania się wrażliwością i umiejętnością kontaktu z ludźmi.

Mimo tych statystyk, w zawodach męskich jest coraz więcej kobiet, a poglądy dalej zostają takie same. Nie nasza wina – tak nas wychowano. W dzieciństwie i czasami też w dorosłym życiu słyszy się sformułowania typu „damie nie wypada”.
Małym dziewczynkom kupuje się zabawki z księżniczkami i „małą kuchenkę” albo zestaw sprzątający, a chłopcom zabawkową skrzynkę z narzędziami i klocki LEGO. Niby nic takiego, ale gdy 3-letnia dziewczynka chce się bawić w dom po to, żeby wozić lalkę w wózku i gotować obiad dla męża, który wraca zmęczony z pracy, to chyba jest coś nie tak. Nie mówię, że takie życie jest złe, bo znam kobiety, dla których to jest przywilej, natomiast przy małych dziewczynkach takie obrazowanie ich przyszłości jest lekceważące i ujmujące ich możliwościom. Uczymy je, że opieka nad dzieckiem i „stanie przy garach” jest przyjemnością, a nawet zabawą.
„Nie bądź baba”

Serial „Przyjaciele”. Przez jednych kochany, przez innych nienawidzony. Ale większość z nas kojarzy odcinek w jednym z ostatnich sezonów, w którym Rachel i Ross szukali niani do dziecka. Wszystkie były kobietami. Nic dziwnego, utarty schemat. A jednak jako ostatni kandydat przychodzi mężczyzna, heteroseksualny, w związku i wygrywa posadę. Mimo to scena, gdy otwierają się drzwi, a bohaterowie widzą mężczyznę, jest pełna śmiechu. Bo to „śmieszne”, żeby facet był opiekunem do dziecka. Ross wielokrotnie pytał, czy jest gejem. Bo jeśli chce się zajmować dziećmi, to na bank musimy być homoseksualny. I choć próbowano w przyjemny sposób pokazać w serialu, że to nic złego, że mężczyzna jest pielęgniarzem lub opiekunem do dziecka, to koniec końców kandydat na nianię jest „za bardzo” wrażliwy jak na mężczyznę… przepraszam, stereotyp mężczyzny. Bo już od dzieciaka, gdy dziewczynka upadnie to ją się przytula i pozwala płakać, a gdy w takiej sytuacji znajdzie się chłopiec, rodzice (zazwyczaj ojciec) mówią „nie bądź baba” – jakby to miała być obelga. Co najlepsze, wtedy chłopiec przestaje płakać, bo nie chce być uważany za małą dziewczynkę. To są małe rzeczy, które rzutują na naszą psychikę już na samym początku naszego rozwoju i wprowadzania w społeczność lokalną.
Dlaczego żadne z nas, nawet ja, nie wymieniło damskiego imienia podczas gry w mafię? Dlaczego w ogóle zaprzątam sobie tym głowę? Przecież to tylko gra… To tylko gra! Ale od tego się zaczyna.
Źródła:
https://www.delab.uw.edu.pl/pl/kobiety-w-meskich-zawodach/
https://www.forbes.pl/praca/polacy-dziela-zawody-na-meskie-i-zenskie/1xyll5s

Natalia Sobkowiak – Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Charyzmatyczna realistka. Właścicielka wypasionego beagle’a o zdecydowanie za wysokim ego. Wrażliwa na szeroko rozumianą sztukę, zafascynowana twórczością Gustava Klimta. Miłośniczka kina (zarówno mainstream, jak i arthouse). Pasjonatka książek i dziennikarstwa. Motto: „rób swoje i rób to dobrze”.