Białas, Rich Amiri, Trippie Redd - nowości rapu
Muzyka Rozrywka

Białas, Rich Amiri, Trippie Redd – nowości rapu

4 lipca 2024

Był piątek, były nowości. Przed nami album Białasa, POLONN, którym wstaje z kolan. Do tego dostaliśmy kilka singli od chociażby Trippie Redd’a lub Rich Amiri. Co warto sprawdzić? Jak zwykle nie zostawię was w temacie samych.

Białas – POLONN – 6.5/10

Białas, Rich Amiri, Trippie Redd - nowości rapu

“Jak robiłem pierwszy Polon ciągle gadałem o pendze. To jedyne słowo jakie wtedy było we mnie”, takie słowa dostajemy w kawałku otwierającym POLONN, kontynuację albumu, który myślę, że można już śmiało powiedzieć że jest klasykiem. (kontynuację albumu, który spokojnie może być nazwany klasykiem) To podejście mnie trochę zaskakuje. 

Białas krytycznie patrzy na siebie z przeszłości i chyba trochę zapomniał dlaczego POLON był tak istotny. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że był to album pełen merytorycznych tekstów i przekazu, natomiast dla mnie zawsze to będzie wyraz walki z problemami i pokonywaniem ich. Dostaliśmy na nim kilka osobistych kawałków, trochę trapu w rodzaju, który w Polsce jeszcze nie był czymś codziennym, dużo punchy i gier słownych. A wszystko zostało okraszone tytułem, symbolizującym bycie innym, radioaktywnym. 

Czy POLONN jest w stanie dorównać robocie, którą raper włożył w pierwszą część? Nie. Białas już nie jest tym samym głodnym raperem. Niemniej dał radę zrobić solidny album, tylko nie do końca pasuje mi robienie z niego kontynuacji projektu sprzed 8 lat. 

Pazura za bardzo już nie ma, przynajmniej nie w takim stopniu jak kiedyś. Z agresywniejszych kawałków mamy proste ale konkretne GODZILLA FREAKSTYLE oraz IGA ŚWIĄTEK VS FAGATA. Ten drugi jest przy okazji jednym z moich ulubionych. Pomijając dość oczywisty clickbait, o czym zresztą raper wspomina, dostajemy mnóstwo wersów z gierkami słownymi i punchami – to z czego Białas zasłynął.

Bardzo na plus wyszedł NIEBIESKI DOM, który w luźny, troszkę nostalgiczny (biorąc pod uwagę tematykę ciężko powiedzieć czemu) sposób, opowiada o przeszłości rapera, o jego problemach z narkotykami i alkoholem oraz opisuje byłe otoczenie. 

Ciężko mi z kolei zrozumieć lub poczuć się poruszonym, bo o utożsamieniu się na pewno nie ma mowy, z kawałkiem W IMIĘ OJCA. Białas próbuje na siłę przeintelektualizować tekst i wychodzi bardzo nijako i jednowymiarowo. Przykładowo: “Stajesz się nim [mężczyzną] wybierając rodzinę, jak z domu na chlanie wyciąga cię ziomek” czy “drzesz japę na dziecko za złe zachowanie, a nawet nie poznałeś jego problemów. Kiedy dzieciaki buntują się często rodzice zrzucają winę na raperów. Sam musisz wytłumaczyć swojemu dziecku jakimi prawami się rządzi rozrywka, a nie pretensje mieć kurwa do kogoś, że realizuje się jako artysta.” Oczywiście nie uważam, że potrzebuję nie wiadomo jak wybitnej analizy problemów – od tego jest rap, by podchodzić emocjonalnie nie analitycznie i naukowo. Ale czy wyjście się napić ze znajomymi musi być złe? Czy dziecko musi się źle zachowywać przez domniemane problemy? Albo czy rodzice faktycznie mają 100% możliwości, by zrozumieć dziecko i 100% wpływu na dziecko? Czy w ogóle powinni mieć? Polemizowałbym. Zbyt łatwo jest wypunktować takie wersy przez ich jednowymiarową perspektywę.

Niestety zdarzyły się najzwyczajniej w świecie momenty, gdzie się czułem jakby Białas na siłę próbował zrobić coś, co będzie miało duży wpływ na ludzi. A raz, że nie będzie miało, dwa, brzmi jak narzekający wujek, który musi mnie nauczyć życia. Chętnie wyciągnę wnioski z czyichś doświadczeń, chętnie przyjmę ciekawą radę. Ale nie w takiej formie. I nie w takim tonie. Wiem, że nie mam rodziny i dzieci, że potencjalnie mogę nie rozumieć treści odpowiednio. Ale oczekuję, że muzyka będzie rozrywką, a nie oczekiwaniem aż artysta skończy gadać o jakimś temacie.

Pomijając już inne moralizatorskie i filozoficzne teksty typu 50 OSÓB W KOLEJCE DO LOUIS, które zwyczajnie mnie odrzucają, uwagę bym zwrócił na DZIECKO CIENIA. Bo tu dla kontrastu, Białas mówi coś ciekawego, przedstawiając własne doświadczenia wynikające z braku poczucia własnej wartości i nie wciska nam przesadnie “innowacyjnych” idei, tylko mówi jak się czuł. To może być znacznie bardziej wartościowe niż czcze tezy na temat bycia mężczyzną czy tego jak wychowywać dzieci.

Kończąc ten przydługi wywód na temat jakości albumu jeszcze wspomnę o singlach. W większości były dobrze dobrane. Nie kupuję tylko SNU O WARSZAWIE. Reszta była dobrze dobrana, choć być może wymieniłbym SŁOWIANINA na coś innego. Niemniej jednak dalej jest to przyjemny utwór.

Zatem czy POLONN to godny sequel POLONU? Nie do końca, uważam, że to nie ma nic z POLONEM wspólnego. Białas myśli, że dalej jest “radioaktywny jak polon”, a żyje normalnym, na wysokim poziomie, ale normalnym życiem. Natomiast jak chodzi o całość, myślę, że jest to dobry album i do nie jednego kawałka będę wracał. Nie jest to nietrafiona składanka jak NEWCOMMER

Ale nie jest to też maksymalny potencjał Białasa.

Najlepsze utwory: IGA ŚWIĄTEK VS FAGATA, NIEBIESKI DOM, PRAWDZIWY RAP, DZIECKO CIENIA, GODZILLA FREAKSTYLE, NIE BOJĘ SIĘ DUCHÓW, BRAT DEWELOPERA 

Szybki przegląd singli:

Rich Amiri – OUT MY MIND

Myśląc o Rich Amirim, do głowy mi przychodzą raczej ciężkie bangery. Tu pozytywnie się zaskoczyłem, bo dostaliśmy emocjonalną i melodyczną wersję rapera. 

Trippie Redd – Bando Kid

Ciężki basowy kawałek, który mi bardzo przypadł do gustu. Melodyczna nawijka i gitara elektryczna. Trippie wykorzystał instrumental bardzo dobrze i ciekawi mnie co dla nas szykuje. Zwłaszcza, że z nim nigdy nie wiadomo czy dostaniemy coś świetnego, czy coś czego nigdy więcej się nie odpali.

Sheck Wes – BEAST

Ciężko mi powiedzieć co autor miał na myśli. Zapewne mocny trapowy kawałek, który miałby rozbujać kawałek. Niestety wyszedł raczej dość nudny utwór o dość przymulonym miksie.

Lil Durk – Went Hollywood For A Year

Na pewno nie jest to szczyt możliwości Durka, ale zdecydowanie przyjemny utwór. Typowe dla rapera melodyczne wersy pod spokojny bit oparty o pianino.