Skandynawski lifestyle “hygge” - trend czy sposób na życie?
Kultura Ludzie

Skandynawski lifestyle “hygge” – trend czy sposób na życie?

13 lipca 2024

Na czym polega Hygge?

Jest to nierozłączna część osobowości każdego Duńczyka. Sama filozofia życia “slow life”, który ja bym nazwała filozofią wewnętrznego spokoju. Hygge oznacza dosłownie żyj aktualną chwilą w pełnej radości i równowadze. Poczuj się bezpiecznie w miejscu, w którym obecnie się znajdujesz i obdarz je wdzięcznością. Nie pędź. Chwytaj życie pełną piersią. Żyj powoli, nie w pośpiechu, zawsze w zgodzie z samym sobą i balansem między ciałem a umysłem, który jest wyciszony i opanowany. 

Hygge to także minimalizm połączony z wysoką jakością, to tyczy się zarówno produktów, pracy, ale także aranżacji wolnego czasu, który opiera się na produktywności i relaksie. 

Czy skandynawski styl życia staje się trendem w Europie?

Wiele aspektów życia Skandynawii staje się trendami i przejawia się to chociażby w aranżacji wnętrz. Obecnie hitem są jasne wnętrza, w których dominuje minimalizm i “czystość”. Preferujemy przestronne pomieszczenia w jednolitej kolorystyce, które skąpane są w promieniach słońca. To samo dotyczy świata mody. Styl nordycki od roku przejmuje rynek europejski chociażby poprzez zwiększanie ilości sklepów z markami skandynawskimi w Polsce. Sam styl również lekko opiera się na minimaliźmie, ale także wysokiej jakości materiałach. To zasada “wiem, co noszę”. Królują odcienie naturalne, beże, ograniczona ilość dodatków, postawienie na komfort noszenia jako pierwszorzędną wartość. 

Jakby spojrzeć na to z innej strony, Polacy często żyją, żeby pracować. Stereotypowy “wyścig szczurów” nie jest tylko mitem, ma pewne podłoże i niekiedy jest powodem przemęczenia i wypalenia zawodowego. Życie Polaków kierowane jest przez pośpiech i tak też je przeżywamy. Bez chwili zastanowienia i wytchnienia, zachwytu nad drobnostkami w codzienności.

Synonim hygge to równowaga. Rozmyślając nad definicją tego słowa przychodzą na myśl kolejne: spokój, wypoczynek, komfort. Niezachwiany balans we wszystkich sferach życia. Według tych wartości właśnie żyją Duńczycy i z tego też powodu przez wiele lat przodowali w rankingu najszczęśliwszych narodów świata.

Priorytetyzowanie wygody w Polsce i Danii

Można by pokusić się o stwierdzenie, że ludzie nie mają aż tak mocno zakorzenionej potrzeby wygody. Często wyżej stawiamy modny wygląd, co nie zawsze idzie w parze z komfortem, natomiast jest to raczej globalne zjawisko. Śledzimy trendy i staramy się choć w małym stopniu ubierać zgodnie ze swoim gustem i modą, by czuć się atrakcyjnie.

Duńczycy nade wszystko cenią komfort, a przy wyborze ubrań kierują się praktycznością. Co jest ładne lub modne, ale na dłuższą metę niepraktyczne, nie jest dobrym wyborem zakupowym. 

“Nie ma czegoś takiego, jak zła pogoda”

Duńczycy wyznają zasadę, że nie ma złej pogody, jest tylko zły ubiór. U nich z zasady pogoda raczej nie obfituje w promienie słoneczne. Wizytówką tego kraju jest ponura aura, niskie temperatury, częsty deszcz i intensywny wiatr. Na przekór niesprzyjającym warunkom pogodowym, nie usłyszymy od mieszkańca Danii słów narzekania. “Gdy jest ci zimno, po prostu ubierz się cieplej” – tu wygrywają rozwiązania, a nie rozmyślania…

Zapewne każdemu zdarzyło się słyszeć “gdy wyjdzie słońce zachce mi się działać”, “nic mi się nie chce, bo nie ma pogody”. Dla ironii, pogoda w Danii w żaden sposób nie wpływa na nastrój ludzi. Jaki jest cel w zamartwianiu się sprawami, wobec których jesteśmy bezsilni? Czy nie lepiej przystosować się do niesprzyjającej sytuacji i brać życie takim jakie jest z uśmiechem na twarzy?

Jak możemy wprowadzić Hygge do naszej codzienności?

Małymi kroczkami. Przejście z życia na pełnych obrotach do tzw. “slow life” jest kolosalną zmianą, która raczej nie nastąpi z dnia na dzień. Ale to właśnie drobne zmiany kształtują nasze nawyki, a później naszą rzeczywistość. 

Zaczynając od podstaw: należy próbować zawsze znaleźć moment na małe przyjemności. 

Nawet mimo intensywnego trybu życia na pełnych obrotach, potrafić wygospodarować czas dla siebie. Na reset. Na oddech na świeżym powietrzu, chwilę z ulubioną książką lub odprężającą kąpiel. Nawet te ulotne chwile potrafią być wszystkim, co jest potrzebne do dobrego samopoczucia i balansu psychicznego. 

Dobrze sprawdzić się może medytacja. Kilkanaście minut ćwiczeń oddechowych z całkowitym wyciszeniem pozwoli ukoić roztargnione myśli i stworzyć balans między umysłem a ciałem. W tym czasie warto wprowadzić praktykę afirmacji zastanowić się: za co jestem wdzięczny/a? Co chciałbym/ałabym zmienić w swoim życiu, by zwolnić tempo?

Małe kroki tworzą wielkie zmiany. Hygge jest idealnym przykładem równowagi, do której warto dążyć.

Autorka: Oliwia Krawczyk